Po świąteczne spalanie kalorii. Trasa wiodła teoretycznie szosą lecz asfaltu może uzbierało się ok 10 km. reszta to śnieg ,lód i breja. Raz leżałem na lodzie i dwa razy w zaspie. :-)
Pokaż trasę GPS/3072283

Rano poświęciłem jaja i dostałem zgodę na wyjazd na zawody w Łagiewnikach. Do przejechania 6 okrążeń. Wystartowałem w kategorii masters. Pierwsze kółko pojechałem w grupie. Drugie okrążenie to już nie karkulowałem i do końca jechałem na prowadzeniu. Ostatecznie wjechałem na linie mety jako pierwszy. Jest to pierwsze pudło w życiu. Trasa to typowe zimowe warunki była zmrożona lecz co następne okrążenie stawała się trudniejsza do przejechania - rozjeżdżona przez rowery. Zawody pierwsza klasa i trening wspaniały. Do domu wróciłem z bananem na pysku.
Razem na pudle znalazł się Piotrek Maciński z teamu i kolega z teamu Gatty na 3 miejscu

Kolejny zimowy maraton Mazovii. Miejscowość Mrozy przywitała nas bardzo niską temp. ok -10. Energia nas rozgrzewała. Startowałem z drugiego sektora bardzo bojowo nastawiony. Pierwsze 12km bardzo dobrze się kręciło jak to się mówi nóżka podawała. Dramat zaczął się po później. Na części przewidzianej dla megowców trasa pokryta była dużą ilością śniegu i więcej chodziłem niż jechałem( tam trzeba było być-tego nie da się opisać). Pierwsze km nawet biegałem ale ten zły odcinek miał ok 10km więc później zacząłem spacerować. Po powrocie na cywilizowane warunki nóżka znowu się rozkręciła i nawet koalicja 6 zawodników pod wiatr nie mogła mnie dogonić. Forma jest ale zimowe warunki mnie pokonały. jeszcze dzień wcześniej Zamana zachwalał na eurosporcie że trasa jest odśnieżona - zapomniał chyba że tylko FIT. Raz jest lepiej raz gorzej to jest sport- byle tych gorszych już nie było:-) miejsca w open 32/108 i kat.m3 15/49 w generalce w w m3. 15/78.
Pokaż trasę GPS/3072283

Na zawody jechałem z nastawieniem bojowym. Cała moja energia prysła jak bańka mydlana gdy flesz z fotoradaru błysnął mi po oczach na wysokości Słomczyna. Będzie bolało. Czas do startu minął standardowo. Po rozgrzewce ustawiłem się w 6 sektorze (poprzednio był 11). I start - jadę drogą szeroką i śliską - pierwsze problemy z wyprzedzaniem. Kilometry idą, stawka się rozciąga i jazda zaczyna sprawiać przyjemność. Mijam zawodników z kolejnych sektorów i tak do rozjazdu na mega. Dalsza część trochę trudniejsza, parę górek i troszkę więcej piachu. Brak możliwości rozkręcenia tych moich 29 cali- trochę to mnie irytowało. Górka, dołek, zakręt, trawy, zmarznięty śnieg itd. Po wjechaniu na właściwą trasę zrobiło się zdecydowanie szybciej i noga cisnęła. Temperatura dopisała ok. -1 i aura również. Wynikiem ponownie byłem zachwycony open 40/132 i kat. m3 12/52 oraz awans do sektora 2. Ciężko wypracowany. Teraz zacznie się prawdziwe ściganie i gonienie pierwszego sektora :).

Pokaż trasę GPS/3072283

Pierwsza edycja zimowej Mazovii w Jabłonnej - start bardzo udany. Startowałem z 11 sektora. Przeciskanie i omijanie upadających zawodników można było porównać do slalomu. Szybko przeskakiwałem o kolejne sektory ale tworzyły się zatory. Dużo biegania. Drugie kółko znacznie szybsze - na trasie breja a tłoku nie było. Na mecie spotkałem Nurka i powiedział że będę wysoko w kwalifikacji- to jakiś cud. 13 miejsce w kat.M3 i 40 open.
Pokaż trasę GPS/3072283

Próba jazdy w lesie -nie udana. Śnieg sypki i mnóstwo go było. Kontynuacja to jazda po zajeb.. szosie śniegiem która pługu jeszcze nie widziała. Ciekawe jak będzie wyglądała trasa na zimowej Mazovii.
Pokaż trasę GPS/3072283

Ustawka z Pilem i Nurkiem oraz Adamem na rowerach górskich. Jazda w okolicznym lesie na rundzie ok 2km. Powiem tylko że jest dobrze. Dojazd i powrót unikając czystej jazdy asfaltem a raczej wybierałem szutrowe pobocze. Przednia zabawa końcówkę już zmarzłem więc odechciało się dokręcać do setki.:-)
Pokaż trasę GPS/3072283

Jazda w zimowych warunkach. Błoto, śnieg, lód a nawet wpadłem w mokradła i ok 10 min kręciłem się na nogach by się wydostać. Na 32 km. gleba. Na pięknej drodze pożarowej rozkręciłem się i wyprzedziłem nawet rower lecz oczywiście w pozycji leżącej :-0 próba wstania to kolejna gleba- okazało się że to jest jedno wielkie lodowisko przyprószone lekko śniegiem. Takich miejsc było sporo. Jak wpadałem w błoto to od razu po ośki. Na 38 km wjechałem w mokradła a że kolarzy mtb brnie dalej by tylko nie zawracać skończyło się spacerkiem szukając drogi powrotnej- a była taka ładna średnia. Trening bardzo udany, bez napinki, czuć różnicę w rozmiarze kół na ich korzyść + nobby nic z przodu- pierwszy mój kontakt z tą oponą. oceniam ją na 5+.
Pokaż trasę GPS/3072283

Krótka runda, niskie ciśnienie w oponach i jazda na dworze wdychając mroźne wiejskie powietrze. Przyjemniejsze -9 niż domowa maszyna przy 22 stopniach.
Pokaż trasę GPS/3072283

Po wczorajszych obfitych opadach śniegu, dziś fajna ustawka doszła do skutku. Zimno ale nastroje dopisały. Do Piotrkowa jechałem pięknie odśnieżoną drogą więc podróż minęła szybko. Przejazd przez miasto bocznymi ulicami to już miejskie mtb. Z ronda ruszyliśmy w 4 osoby do lasu w okolicach Koła. Dużo śniegu, były uślizgi i gleby itp. i tak minęły ok 2 h jazdy. Drogę powrotną wybrałem przez Szydłów. Krajówką jechało się ładnie ale od Woli Kamockiej to już dramat. Droga zaśnieżona,zmęczenie, wiaterek i niska temperatura dała o sobie znać . Te 10 km trwały całą wietrzność. W domu ok. 5 min barowałem się z kluczami by trafić do zamka a komfort ciepły uzyskałem po ok 1,5h. Forma jest tylko zimówka zawodzi kiepskie opony, łańcuch spadający itp. Szkoda narzekać.:-) Jutro znowu na rower. :-)
Pokaż trasę GPS?user=3072283