- Kategorie bloga:
- >100.122
- accent zimówka.196
- Czasówka Felt B12.18
- do i z pracy.456
- focus izalco.61
- merida road race 901.795
- MTB.91
- szosa.1056
- trenażer.112
- zawody.80
Wpisy archiwalne w kategorii
szosa
Dystans całkowity: | 56030.30 km (w terenie 152.00 km; 0.27%) |
Czas w ruchu: | 1848:37 |
Średnia prędkość: | 30.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 466.00 km/h |
Suma podjazdów: | 87533 m |
Maks. tętno maksymalne: | 213 (113 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (142 %) |
Suma kalorii: | 1407934 kcal |
Liczba aktywności: | 1056 |
Średnio na aktywność: | 53.62 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
do pracy
Środa, 5 maja 2010 | dodano:06.05.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:46
- VAVG 33.91km/h
- HRmax: 142 ( 75%)
- HRavg 158 ( 84%)
- Kalorie: 663kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Padało :-(
z pracy
Poniedziałek, 3 maja 2010 | dodano:03.05.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 52.00km
- Czas: 01:42
- VAVG 30.59km/h
- HRmax: 168 ( 89%)
- HRavg 143 ( 76%)
- Kalorie: 1375kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z pracy wróciłem przez Wadlew, Grabice, Gutów, Tuszyn. Prawie całą drogę powrotną jechałem pod wiatr, miałem uczucie jakby ktoś mnie trzymał za koszulkę. Kiedy dojechałem wreszcie do chaty padałem ze zmęczenia.
do pracy
Niedziela, 2 maja 2010 | dodano:03.05.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:50
- VAVG 31.20km/h
- HRmax: 157 ( 83%)
- HRavg 133 ( 70%)
- Kalorie: 609kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Znowu dojechałem mokry do celu.
szosa
Sobota, 1 maja 2010 | dodano:01.05.2010 Kategoria merida road race 901, szosa
- DST: 43.00km
- Czas: 01:22
- VAVG 31.46km/h
- HRmax: 158 ( 84%)
- HRavg 134 ( 71%)
- Kalorie: 1072kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Miał być trening a wyszła przejażdzka. Wyszedłem za bramę i już zmokłem. Deszcz ciągle padał, wiało, buty przemokły - zimno. Aura wygrała po 33 km - stwierdziłem, że wracam do domu - szkoda zdrowia. :(
z pracy
Piątek, 30 kwietnia 2010 | dodano:30.04.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:48
- VAVG 32.50km/h
- HRmax: 173 ( 92%)
- HRavg 140 ( 74%)
- Kalorie: 683kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
do pracy
Środa, 28 kwietnia 2010 | dodano:30.04.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:46
- VAVG 33.91km/h
- HRmax: 161 ( 85%)
- HRavg 136 ( 72%)
- Kalorie: 630kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
do pracy
Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | dodano:27.04.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:46
- VAVG 33.91km/h
- HRmax: 145 ( 77%)
- HRavg 128 ( 68%)
- Kalorie: 465kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do pracy po zawodach. Najgorszy pierwszy kilometr, później jakoś poszło. Problem z wejściem w wyższe strefy pulsu.
z pracy
Sobota, 24 kwietnia 2010 | dodano:24.04.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 51.00km
- Czas: 01:38
- VAVG 31.22km/h
- VMAX 62.00km/h
- Temp.: 1.0°C
- HRmax: 177 ( 94%)
- HRavg 146 ( 77%)
- Kalorie: 1416kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z pracy w Tuszynie zboczyłem na okoliczne górki
do pracy
Piątek, 23 kwietnia 2010 | dodano:24.04.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:46
- VAVG 33.91km/h
- Temp.: 1.0°C
- HRmax: 163 ( 86%)
- HRavg 144 ( 76%)
- Kalorie: 620kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
z pracy
Czwartek, 22 kwietnia 2010 | dodano:22.04.2010 Kategoria do i z pracy, merida road race 901, szosa
- DST: 26.00km
- Czas: 00:45
- VAVG 34.67km/h
- Temp.: 3.0°C
- HRmax: 175 ( 93%)
- HRavg 144 ( 76%)
- Kalorie: 640kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
z pracy po 48h - dobrze że wiatr wiał z boku i od tyłu, zmęczony ale łatwiej było wracać