- Kategorie bloga:
 - >100.122
 - accent zimówka.196
 - Czasówka Felt B12.18
 - do i z pracy.456
 - focus izalco.61
 - merida road race 901.795
 - MTB.91
 - szosa.1056
 - trenażer.112
 - zawody.80
 
szosa
        Niedziela, 30 grudnia 2012  | dodano:30.12.2012 Kategoria merida road race 901, szosa
                
                    
                              
      
      - DST: 96.00km
 - Czas: 03:04
 - VAVG 31.30km/h
 - VMAX 62.00km/h
 - Temp.: 3.0°C
 - HRmax: 180 ( 95%)
 - HRavg 144 ( 76%)
 - Kalorie: 2451kcal
 - Podjazdy: 160m
 - Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
 - Aktywność: Jazda na rowerze
 
          Dziś miałem mieć wolne przed jutrzejszym biegiem sylwestrowym- nie wytrzymałem. Pojechałem z Łodziakami. Złapałem ich w Rzgowie i dalej standardową trasą przez Górki chodź w Tuszynie peleton zwolnił i odbywała się ostra dyskusja nad wyborem trasy. Ciepło ale bardzo wietrznie i peleton się co chwilę się rwał. Pod podjazd w Dłutowie dojechało nas ok. 12. Pabianice tak podkręciły tempo że licznik pokazał prawie 40km/h i ciemno w oczach :-). Wytrzymałem a później uciekłem w okolicach Jadwinina. Przed Pabianicami dojechał Chała ale odpuścił miał chyba dość. Do mety w Gospodarzu dojechałem sam. Peleton chyba odpuścił myślał że wariat i się sam skasuję. Pierwsza ucieczka udana od bardzo dawna. Od gospodarza spokojne kręcenie na młynku po wiatr.
      
     





