- Kategorie bloga:
- >100.122
- accent zimówka.196
- Czasówka Felt B12.18
- do i z pracy.456
- focus izalco.61
- merida road race 901.795
- MTB.91
- szosa.1056
- trenażer.112
- zawody.80
Szosa ponad 150km.
Sobota, 4 września 2010 | dodano:04.09.2010 Kategoria merida road race 901, >100, szosa
- DST: 157.00km
- Czas: 04:52
- VAVG 32.26km/h
- VMAX 57.00km/h
- HRmax: 191 (101%)
- HRavg 146 ( 77%)
- Kalorie: 4572kcal
- Sprzęt: merida - przerobiona na zimówkę
- Aktywność: Jazda na rowerze
Plan był następujacy: dojazd na ustawkę pod kasztany, runda i powrót. Na 55 km rundy peleton się podzielił. Problem nastąpił, gdy na drodze między dwoma ostrymi zakrętami zatrzymał się "sklep obwoźny" - tu udało mi się dogonić peleton ale za kawałek ktoś puścił koło i znowu trzeba było gonić. Puls skoczył na maxa i szybko się wypaliłem. Próba dojścia skończyła się, gdy odcieło mi prąd, w końcu to był mój ok 90 km. Nie potrzebnie zerowałem licznik na runde - to mnie troche zmyliło. Pomyliłem trase, wylądowałem w Strykowie i uciekając przed wielką chmurą pędziłem do domu. Szkoda, że musiałem dwa razy przejeżdzać przez całą Łódź.
Komentarze
Generalnie w sobotę zrobił się bardzo ciężki trening. Po Schodach Dulasa zaczęło się duszenie na hopkach pod Kołacin i Brzeziny. Tempo było momentami bardzo mocne (42 km/h na górkę za Kołacinem!!!), później chwila wolniejsza (38 km/h..) i znów ogień. Głównie to nas Jędrzej umęczył. Dwa razy miałem już ciemno przed oczami. Na mecie niektórzy wyglądali tak zmordowani jak jeszcze ich nie widziałem! Przyjedź za tydzień, bo 11.09 są Mistrzostwa Kasztanów!!! Dopiero będzie ogień, bo ,dojdzie Leduch, Liwinka, itd. Chyba będziemy musieli zrobić gruppetto, żeby zachować siły na imprezę po.
kolarzyk - 20:40 niedziela, 5 września 2010 | linkuj
Komentuj